PEM

Kampania ZOBACZ, ZAPYTAJ, ZAREAGUJ - skoncentrowanie uwagi opiekunów na czasie spędzanym przez dzieci w świecie Internetu

Współczesne technologie i dostęp do Internetu, obok wielu korzyści, niosą ze sobą zagrożenia, które wpływają na zdrowie psychiczne, emocjonalne i fizyczne dzieci. Kampania ZOBACZ, ZAPYTAJ, ZAREAGUJ zachęca opiekunów do bycia bardziej świadomymi i aktywnymi wobec cyfrowej aktywności swoich podopiecznych.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>

9.09.2023

8.03.2010

Kobiety o salonie

W tegorocznym spotkaniu, podobnie jak w ubiegłym roku, uczestniczyły reprezentantki różnych grup zawodowych i społecznych, przedstawicielki świata nauki, kultury i biznesu, kobiety mediów oraz animatorki życia publicznego. Uroczystość rozpoczęła się wspólnym wypiciem „małej czarnej”, po czym obecność licznie przybyłych pań została uwieczniona na pamiątkowej fotografii. 

 

W Sali Obrad Urzędu Miasta Krakowa po powitaniu przybyłych pań rozpoczęła się konferencyjna część spotkania, której mottem był cytat: „Życie towarzyskie bywa środkiem politycznym dla łagodzenia sprzeczności, uśmierzania antagonizmów – salon wykwitem i potrzebą wyższej kultury. Złym, dzisiejszych czasów, znakiem upadek salonu i zanik towarzyskości”1.

 

 

Marta Patena

 

Nie da się ukryć, że nasze spotkania są śwoistym świętowaniem Dnia Kobiet, które z pompą było organizowane w czasach naszej młodości, a obecnie straciło swój dawny charakter. Już przy pierwszym spotkaniu rok temu, 8 marca 2009 roku, przekonałyśmy się, jak wiele jest w nas wiedzy, doświadczenia i talentów oraz – że lubimy się nimi dzielić z innymi. Tym razem rozmawiałyśmy o tej roli kobiety w życiu rodzinno- domowym, jaką jest udostępnianie przestrzeni prywatnej innym, czyli o goszczeniu się. 

Jako pierwsza głos zabrała Maria Rydlowa, od pokoleń bronowiczanka. Jej młodzieńczą pasją była literatura, a znakomity warsztat filologiczny i historyczno-literacki Maria Rydlowa ukształtowała pod kierownictwem wybitnych mistrzów – Kazimierza Wyki i Stefana Kołaczkowskiego. Wejście do rodziny Rydlów, poprzez małżeństwo z wnukiem Lucjana (postać Pana Młodego z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego) otworzyło jej niezwykłe obszary zainteresowań, skupione na okresie Młodej Polski. Jako redaktor Wydawnictwa Literackiego stała się jednocześnie strażniczką tradycji domu Rydlów i krakowskich Bronowic, a jako kustosz Muzeum Młodej Polski spełnia się w oprowadzaniu po nim, będąc żywym świadectwem tej wielkiej tradycji toposu polskiego domu artystycznego. Utworzyła z Rydlówki niezwykłe miejsce na mapie Krakowa i Polski. 

 

 

Maria Rydlowa

 

W ubarwionym licznymi anegdotami wykładzie pani Maria zaprezentowała historyczny rys kształtowania się różnych form salonu i jego funkcjonowania w środowisku krakowskim. Podkreśliła, że za charakter, od XIX wieku poczynając, w dużym stopniu odpowiedzialne były właśnie kobiety. Panie domu – piękne, niepozbawione osobistego uroku, wykształcone, utalentowane i mądre krakowianki – potrafiły godzić obowiązki wychowywania dzieci i prowadzenia domu z życiem towarzyskim na wysokim poziomie. 

Konwencja salonów ulegała przeobrażeniom. Salon arystokratyczny, którego wzorem w Krakowie był salon książąt Potockich w pałacu Pod Baranami został zastąpiony salonem mieszczańskim. I chociaż zawsze był enklawą wyjątkowych inicjatyw kulturalnych, jak całe życie społeczne ulegał wpływom mody. Zmieniał swoje miejsca. Spotkania z artystami przenoszono także do podkrakowskich dworów, dostrzegając tym samym uroki wiejskiego życia, czego przykładem mogą być: dworek Tetmajerów i dworek Rydlów w Bronowicach. 

 

 

Anna Lutosławska-Jaworska

 

Atmosferę typową dla salonu artystycznego stworzyły na sali występy zaproszonych artystek. 

Jedna z nich porywająco recytowała wiersz „Historia o czarownicach” Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, z domu Kossakównej. Ta artystka to Anna Lutosławska-Jaworska, znana krakowska aktorka (Teatr Kameralny, Teatr im. J. Słowackiego i Teatr Ludowy), były pedagog PWST w naszym mieście, afrykańska korespondentka „Dziennika Polskiego”, a obecnie autorka bajek dla dzieci. 

Do salonu, a właściwie domu krakowskiej inteligencji wprowadziła nas Marta Wyka, historyk i krytyk literacki, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

 

 

Marta Wyka

 

W osobistym, retrospektywnym spojrzeniu prof. Marta Wyka – „krakowskie dziecko” – usytuowała swój dom rodzinny w topografii naszego miasta. Podkreśliła zwyczajność miejsca i równocześnie jego wyjątkowość. Mieszkanie przy ulicy św. Teresy było miejscem spotkań krakowskiej inteligencji po 1945 roku. Taka klasyfikacja wydaje się równie ważna, jak nazwiska gości, których zapraszał prof. Kazimierz Wyka – jeden z najwybitniejszych historyków literatury i kultu-ry. Ojciec prof. Marty Wyki umiał nawiązywać bliskie kontakty ze swoimi studentami i współpracownikami, nie zapominając jednocześnie o swoich kolegach i przyjaciołach z młodości. To sprawiło, że Marta Wyka wychowywała się w niezwykłym domu, gdzie przez wiele lat gromadziła się intelektualna elita Krakowa i Polski. Wspominając lata młodości, podzieliła się z nami refleksją o potrzebie opisania i przedstawienia roli niektórych domów inteligenckich działających podobnie do salonów, a w każdym razie przynoszących swoim działaniem porównywalne efekty. Stwierdziła, że należałoby w tym celu rozmawiać ze świadkami i uczestnikami tamtych spotkań, póki fakty są żywe w ich pamięci. Wszak historyczne doniesienia gazetowe nigdy nie zastąpią przeżytych wspomnień. 

 

 

Małgorzata Kiepura

 

Małgorzata Kiepura, laureatka wielu konkursów piosenki poetyckiej, absolwentka Wydziału Zarządzania AGH, wykładowca Politechniki Krakowskiej, zaśpiewała, przyprawiając o dreszcze zasłuchane panie, utwór „Kiedyś byłam różą…”. 

Konieczność ocalenia tradycji salonu artystycznego, stworzenia tej szczególnej przestrzeni prywatno-publicznej dla życia intelektualnego, artystycznego i towarzyskiego widzi także Elżbieta Stefańska, klawesynistka, profesor Akademii Muzycznej w Krakowie. 

Profesor Elżbieta Stefańska jest córką wybitnych krakowskich artystów: Haliny Czerny- Stefańskiej, światowej sławy pianistki, i Ludwika Stefańskiego, wybitnego pianisty i pedagoga. Ich dom, pełen pamiątek i trofeów z krajowych i zagranicznych konkursów, w naturalny sposób pełnił funkcję salonu artystycznego. We wspomnieniach prof. Stefańskiej pojawiło się wielu znanych, międzynarodowych wykonawców, którzy nocując w domu przy ulicy Garncarskiej lub tylko go odwiedzając, samą swoją obecnością przeobrażali go w salon. W swoim wystąpieniu prof. Stefańska mówiła o powrocie do rodzinnej tradycji prowadzenia salonu, w którym goszczą młodzi muzycy. Te kameralne występy pomagają im przełamać tremę i są doskonałą pomocą na drodze artystycznej kariery. Są czymś, czego nie stwarza filharmonia. Może to być i jest dowodem potrzeby trwania salonów. 

 

 

Elżbieta Stefańska

 

Śpiew Małgorzaty Kiepury „Rebeka” ponownie zauroczył zgromadzone na spotkaniu panie. 

Niedzielne spotkanie pokazało, że salon arystokratyczny, mieszczański i dom inteligencki, a w nich szczególna rola kobiety, animatorki życia towarzyskiego, nie są przeszłością, a „Szanujący się gość nigdy nie zjawia się tam, gdzie nie trzeba. Nie bywa się, nie wiedząc, u kogo bywać należy, ani jak bywać, tym bardziej gdy dzieje się to w takim mieście jak Kraków”2. 

1, 2 – Anna Gabryś „Salony krakowskie”, Kraków 2006 r. 

 

MARTA PATENA 

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Krakowa

 

Zdjęcia: Barbara Kańska-Bielak

Zobacz materiał źródłowy w formacie pdf: Krakowianki50+2010

 

8.03.2009

Krakowianki 50+

Wielkie podziękowania dla wszystkich pań, które przybyły do magistratu w niedzielę 8 marca [2009]. Owacjami na stojąco powitałyśmy panią Olgę Szerauc – 100-letnią mieszkankę Krakowa. Swoją obecnością zaszczyciły nas: Barbara Majchrowska, Elżbieta Penderecka, Zofia Gołubiew, prof. Wiesława Tracz, prof. Marta Wyka, Alina Gołaś, Teresa Starmach, Jadwiga Romańska, prof. Barbara Świątek-Żelazna, Karolina Witek oraz inne szacowne panie.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>