13.11.2014
Niegroteskowo o darmowym podręczniku
Zaczynamy w tym roku od darmowych podręczników dla pierwszoklasistów. Kończymy w 2017 r. To wtedy – z punktu widzenia rodziców – podręczniki i materiały ćwiczeniowe dla uczniów wszystkich klas szkół podstawowych i gimnazjów będą darmowe – powiedziała w trakcie wizyty w Krakowie Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej.
Rzadko się zdarza, aby jakikolwiek pomysł rządu spotkał się z poparciem wszystkich klubów w sejmie. Tak było w przypadku reformy podręcznikowej. Pomysł darmowego elementarza poparły wszystkie partie zasiadające w parlamencie, w tym PiS. Posłowie powiedzieli „tak” nie tylko darmowym podręcznikom, ale i tempu wprowadzanych zmian.
– To wyjątkowy rok. 1 września do pierwszej klasy szkoły podstawowej poszło, pierwszy raz, półtora rocznika dzieci: cały rocznik siedmiolatków oraz pół rocznika sześciolatków – odpowiedziała minister edukacji narodowej na zarzut, jakoby wprowadzenie darmowego elementarza było uzależnione od kalendarza wyborczego. – Ani wybory samorządowe, ani tym bardziej parlamentarne nie wyznaczają tempa naszych prac. Gdyby tak było, nie kończylibyśmy reformy w 2017 r., czyli po wyborach parlamentarnych, a wcześniej. Zarzuty polityczne są w tym przypadku absolutnie bezpodstawne – dodała.
Joanna Kluzik-Rostkowska przypomniała, że ceny podręczników rosły z roku na rok. Wydawcy, mimo rozmów i próśb, nie mieli zamiaru obniżać cen ani ich ujednolicać. Najlepszy przykład: nawet w tym roku podnieśli ceny, tłumacząc to inflacją. Warto przypomnieć, że mamy deflację. Kolejne podwyżki to – mówiąc wprost – nic innego jak chęć większego zysku. Działaniem wydawców zaniepokoił się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Pod koniec sierpnia tego roku wszczął postępowanie wyjaśniające, czy praktyki cenowe wydawnictw sprzedających podręczniki dla klas I–III szkoły podstawowej nie naruszyły przepisów antymonopolowych.
Wydawnictwa w różny sposób starały się bombardować pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej. Twierdząc m.in., że z powodu wprowadzenia reformy pracę straci kilka tysięcy osób. Jak się okazało, były to działania skierowane jedynie na zwrócenie na siebie uwagi i chęć opóźnienia wprowadzenia darmowych podręczników. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne – bo o nich mowa – wycofały się z wcześniejszych zapowiedzi. Pracę mają stracić nie „tysiące”, a 73 osoby. I to nie z powodu reformy, a w wyniku restrukturyzacji firmy.
– Nie monopolizujemy rynku. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje tylko podręczniki dla klas I–III. W tym roku dla klasy pierwszej, w przyszłym (2015 r.) – dla klasy drugiej, za dwa lata – dla klasy trzeciej. Podręczniki dla pozostałych klas szkół podstawowych i gimnazjów nadal będą kupowane od wydawców. Zmieni się jednak sposób ich zakupu. Kupować je będzie szkoła z dotacji celowej, którą otrzyma. Rodzice nie będą za nie płacić. Podręczniki będą musiały być też wieloletnie – tłumaczy Joanna Kluzik-Rostkowska.
Kiedy tego rodzaju argumenty okazały się nietrafione, na cel wzięto sam podręcznik i jego autorów. Wielu przeciwników reformy oraz osoby wspierające wydawnictwa próbują za wszelką cenę oczernić autorkę „Naszego elementarza” (taki tytuł nosi darmowy podręcznik dla pierwszoklasistów) Marię Lorek. W tym miejscu warto przypomnieć, że Maria Lorek nie jest osobą przypadkową. To nauczyciel dyplomowany, wieloletni nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, autorka kilkudziesięciu podręczników i publikacji. Minister edukacji narodowej odrzuca też zarzuty o niską jakość podręcznika. – „Nasz elementarz” ani merytorycznie, ani graficznie nie odbiega od podręczników dostępnych na rynku. Każda jego część jest recenzowana i konsultowana przez niezależnych ekspertów. Każda z części jest też konsultowana społecznie. Wiele osób mówi o rzekomych błędach. Nikt nie podaje konkretów – mówi minister edukacji narodowej.
Wspomniane konsultacje społeczne cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Każdą z czterech części elementarza obejrzało w ich trakcie kilkadziesiąt tysięcy osób. Każdy zainteresowany mógł zgłosić swoją opinię/ uwagę. Wielu z tej możliwości skorzystało. W trakcie konsultacji drugiej części najwięcej emocji wzbudziło Boże Narodzenie. – To prawda, w pierwotnej wersji tej części nie występowała nazwa „Boże Narodzenie”. Wiele osób zwróciło nam na to uwagę. Poleciłam od razu to zmienić. Nie było to celowe działanie, raczej niedopatrzenie. Dla mnie oczywiste było, że Boże Narodzenie musi znaleźć się w książce – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
W części trzeciej podręcznika dzieci uczą się m.in. o Wielkanocy. W ostatniej, czwartej części śpiewają hymn i obchodzą Święto Flagi.
Tegoroczne pierwszaki dostały darmowy podręcznik. Szkoły otrzymały natomiast dotację celową na zakup dla nich podręcznika do nauki języka obcego oraz ćwiczeń. Podręcznikowi towarzyszy wiele materiałów wspomagających nauczyciela, m.in. poradnik metodyczny, gdzie znajdą np. scenariusze lekcji. Specjalnie dla nauczycieli stworzono także nowoczesne narzędzie, jakim jest Generator Kart Pracy, który umożliwia przygotowanie ćwiczeń i zabaw dla uczniów. – Nawet najlepszy podręcznik nie wyręczy nauczyciela i jego zaangażowania. Każdy elementarz to punkt wyjścia do wspólnej zabawy i nauki – powiedziała Joanna Kluzik- Rostkowska. – Rodziców starszych dzieci uspokajam. Już wkrótce także i Wasze dzieci otrzymają darmowe podręczniki i ćwiczenia. W 2017 r. reforma obejmie uczniów wszystkich klas szkoły podstawowej i gimnazjów – dodała minister.
Pokazała, że darmowy podręcznik to wyjście naprzeciw rodzicom. To właśnie oni ponoszą największe koszty związane z edukacją swoich pociech. Rodziny wielodzietne borykają się z problemem szybko tracących na ważności podręczników. Wszystko przez ciągłe ich poprawianie i aktualizowanie. Zbyt często okazywało się, że młodsze rodzeństwo nie ma szans skorzystać z podręcznika starszego brata lub siostry. Bo choć zmian wielu nie wprowadzono, to nauczyciel wymaga najnowszego wydania. Darmowy podręcznik eliminuje ten problem. Z założenia ma być on wieloletni, by korzystało z niego kilka roczników.
Warto dodać, że darmowe będą podręczniki do przedmiotów obowiązkowych. Rodzice mogą zostać poproszeni o zakup podręcznika do przedmiotów nieobowiązkowych: religii, etyki lub drugiego języka obcego.
Minister edukacji gościła w Krakowie 4 września. W Teatrze Groteska widownia wypełniona była głównie pedagogami z Małopolski. Miałam przyjemność uczestniczenia w tym spotkaniu. Wybór miejsca może dziwić, nie był jednak przypadkowy, gdyż konferencja przede wszystkim dotyczyła teatru jako drzwi do wyobraźni. Joanna Kluzik-Rostkowska, opowiadając o kulisach powstawania darmowego podręcznika, zwróciła uwagę, jak ważna w tego typu projektach jest współpraca. Pokazała także, że konsultacje społeczne to dobra praktyka stosowana przez jej resort. Odbywają się przy najważniejszych projektach, pozwalają weryfikować wyobrażenia, reagować na kontrowersje i przeoczenia. To przestrzeń przede wszystkim do konstruktywnej i merytorycznej dyskusji.
Joanna Kluzik-Rostkowska podczas krakowskiego spotkania pokazała się jako osoba nastawiona nie tylko na dialog, ale także na słuchanie. To niezwykle cenna i coraz rzadziej spotykana cecha. Minister edukacji wypowiadała się przez 20 minut, kolejną godzinę słuchała uwag i odpowiadała na pytania. Myślę, że merytorycznie wyjaśniła wątpliwości, odniosła się do fali krytyki, która w ostatnich tygodniach przewinęła się przez media. Skupiła się na pozytywach tego projektu, wizji rozwoju i planach na najbliższą przyszłość.
Reasumując, spotkanie w Teatrze Groteska było bardzo konstruktywne i dające nadzieję, że prace nad kolejnymi edycjami darmowego podręcznika nadal będą prowadzone przez zespół fachowców przy współpracy z całym zainteresowanym środowiskiem oświatowym.
12.11.2014
Przełamujmy
Gdy popatrzymy na sondaże sprzed miesiąca, to w zwycięstwo Polaków w meczu z Niemcami w eliminacjach do Mistrzostw Europy wierzyło tylko kilka procent kibiców. Sondaże obróciły się do góry nogami po historycznym zwycięstwie 2:0 nad reprezentacją Niemiec i po remisie ze Szkocją. Niemożliwe stało się możliwe!!!! Co sprawiło, że niedoceniana reprezentacja Polski odniosła tak wielki sukces? Czy wystarczyła sama wiara w zwycięstwo? Myślę, że nasi chłopcy zawsze mieli wiarę i nadzieję, ale brakowało zespołu. Teraz ten zespół się objawił i mimo jeszcze wielu niedoskonałości taktycznych potrafił wspólną siłą odnieść sukces.
8.10.2014
Szanowni Państwo, Drodzy Krakowianie!
Mam zaszczyt zwrócić się do Państwa o poparcie mojej osoby
w wyborach na Prezydenta Miasta Krakowa.
To z woli mieszkańców już dwanaście lat jestem radną miasta Krakowa.
Państwa ocena mojej działalności umacnia mnie w przekonaniu, że nie zawiodłam swoich wyborców i pokładanych we mnie nadziei.
Doświadczenie życiowe, społeczne i samorządowe, a przede wszystkim tysiące rozmów z mieszkańcami doprowadziły mnie do przekonania, że Krakowianom zależy na nowych, innych priorytetach życia w mieście.
Każdy z nas potrzebuje pozytywnych impulsów do działania.
To samo dotyczy miejskiej społeczności samorządowej. Impuls do działania, który otrzymuję od wyborców, teraz mam szansę przekazać miastu i jego Mieszkańcom oczekującym prostych rozwiązań w codziennym życiu.
Chcę im towarzyszyć jako Prezydent słuchający ich trosk i radości w Krakowie czystym, bezpiecznym i sprawnie zarządzanym.
Przykłady kilku miast w Polsce dobrze zarządzanych przez kobiety pokazują, że warto powierzyć obowiązki Prezydenta nowej osobie.
Śmiało zdecydujmy o nowym stylu sprawowania funkcji Prezydenta Miasta Krakowa we wprowadzaniu – tak oczekiwanych – ewolucyjnych zmian w naszej miejskiej rzeczywistości.
Dziękując za zainteresowanie, proszę o Państwa głosy.
Marta Patena