17.02.2016

Oda do radości ?

Dwa miesiące temu, na łamach KRAKOW.PL dzieliłam się z Czytelnikami informacjami o: elektrosmogu, osobach elektrowrażliwych, badaniach szwedzkiego profesora Olle Johanssona oraz potrzebie profilaktyki, która zapewni krakowianom bezpieczny dostęp do nowoczesnych technologii.

W każdym kraju europejskim ujawnia się coraz więcej osób z elektrowrażliwością. Stają w obliczu podobnych, utrudniających a nawet uniemożliwiających życie, barier.
W społeczeństwie brak jest ogólnego zrozumienia dla tego problemu. Duża część ogółu rozumie mechanizm działania PEM i nawet dopuszcza jego szkodliwość, ale blokuje tę informację w swojej głowie.
Osoby elektrowrażliwe zdane są tylko na wyrozumiałość rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Dlatego jednoczą się w grupy zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego, w organizacjach i stowarzyszeniach. W grupie łatwiej.

Hiszpańska organizacja PECCEM, która prowadzi kampanię o szkodliwości PEM, od kilku lat wychodzi ze swoimi działaniami poza obszar kraju. W 2013 roku napisała Europejski Manifest zawierający ostrzeżenie przed szkodliwością ekspozycji na pola elektromagnetyczne. Podpisują się pod nim naukowcy, eksperci, politycy, organizacje i stowarzyszenia. Po dwóch latach 182 sygnatariuszy Manifestu pochodzi z 25 krajów na świecie. Kolejnym pomysłem jest zorganizowanie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej w 2016 roku.

Działania Hiszpanów skłoniły francuską eurodeputowaną Michèle Rivasido zaproszenia przedstawicieli grup obywatelskich z różnych krajów na debatę: „wobec europejskiej inicjatywy obywatelskiej dotyczącej działania pól elektromagnetycznych” w Parlamencie Europejskim. W styczniowej debacie uczestniczyli przedstawiciele: Belgii, Irlandii, Francji, Niemiec, Portugalii, Włoch, Wielkiej Brytanii i Polski. Obserwatorami dyskusji panelowej byli: hiszpański przedstawiciel w EKES, euro posłanka z Niemiec i europosłanka z Polski Róża Thun.

Pani Michèle Rivasikrótko wyjaśniła proces Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Zaproponowała wspólne opracowanie tekstu prawnego, który mogłyby być przedstawiony w Komisji Europejskiej przez 7 osób z 7 krajów Unii Europejskiej ( koordynator i zastępca koordynatora). Komisja powinna odpowiedzieć w ciągu dwóch miesięcy, od tego momentu kraje członkowskiej mają rok, aby uzyskać podpisy ze strony obywateli. Problemem jest fakt, iż nawet w przypadku uzyskanie wymaganego miliona podpisów, nie obliguje to wprost Komisję do podjęcia działań legislacyjnych, jednak jest wyraźną wskazówką, że należy je podjąć.

Zatwierdzono tekst do Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, który jest otwarty do dyskusji i zmian do końca lutego 2016 roku. W skrócie: projekt dotyczy zmniejszenie narażenia obywateli UE na pola elektromagnetyczne oraz rozwiązania problemu elektrowrażliwości.  

Pojawił się też wniosek, aby przesunąć złożenie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej na koniec 2016 roku, a w uzyskanym czasie zintensyfikować kampanie społeczno- informacyjne w każdym kraju członkowskim i wspólnie zorganizować Międzynarodowy Dzień przed Zanieczyszczeniem Elektromagnetycznym w dniu 24 czerwca. Wtedy łatwiej będzie pozbierać milion podpisów pod tą inicjatywą.

Wszyscy uczestnicy obrad kolejno przedstawiali swoje refleksje. Niektórzy swoje działania porównywali do Robin Hooda.

Wśród kolejnych wypowiedzi z różnych stron Europy usłyszeliśmy, że: należy dołożyć starań, aby wyczulić większą część społeczeństwa na zanieczyszczenia od fal elektromagnetycznych, trzeba prowadzić pozytywną kampanię: nie straszyć tylko pokazywać łatwe działania ograniczające szkodliwość, można projektować całe osiedla mieszkaniowe wolne od sztucznych fal elektromagnetycznych, koszty leczenia osób elektrowrażliwych mogą być większe niż zyski operatorów, jeżeli są „ekranowane” ubrania (potwierdzenie szkodliwości!) dla wojska to mogą być dla osób elektrowrażliwych, można oznaczać urządzenia emitujące fale elektromagnetyczne literami A,B,C,D,E – w zależności od mocy promieniowania, dane wysyłane przez wifi jest łatwo przechwycić i poważne firmy wybierają już łączność przewodową…
Pani Barbara Gałdzińska-Calik omówiła trzy Rezolucje Rady Miasta Krakowa, mapę stacji bazowych telefonii komórkowej w Krakowie, „sylwestrowy” Raport NIK-u dotyczący anten telefonii komórkowej, pogratulowała Francji uchwalenia ustawy w 2014 roku, osłaniającej małe dzieci przed PEM, podziękowała za spotkanie i zaproszenie i zadeklarowała włączenie się w działania 2016 roku przez polskie grupy obywatelskie.

Powstaje pytanie: czy osobę elektrowrażliwą należy uznać za niepełnosprawną? – Nie, bo gdy przebywa poza zasięgiem sztucznego PEM to czuje się dobrze czyli jest zdrowa!
To otoczenie, w którym musi przebywać, jest niepełnosprawne! – tak uważa się w Szwecji.

Istnieje konflikt między godnością osób elektrowrażliwych, ich prawem do wolności i bezpieczeństwa, prawem do pracy i wolnością wyboru zawodu, prawem do niedyskryminacji i ochrony zdrowia a ich prawem do swobodnej komunikacji i wolności działalności gospodarczej i życiu w środowisku naturalnym wolnym od zagrożeń.
Konflikty te dotyczą wszystkich krajów europejskich. W grupie łatwiej?

Oby, w tej kwestii, proroczo brzmiały słowa: „Bliska radość błyszczy nam”.

16.12.2015

Rezolucja Rady Miasta Krakowa

Skierowana do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Zdrowia, Ministra Cyfryzacji, Ministra Rozwoju, Ministra Środowiska, Ministra Infrastruktury i Budownictwa, Parlamentarzystów RP oraz Prezesa UKE, w sprawie nowelizacji przepisów Specustawy Telekomunikacyjnej i planów jej liberalizacji.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>

16.12.2015

Czy może być Polak mądry przed szkodą ?

ELEKTROSMOG. Czyli jak ucywilizować cywilizację.

Artykuł , którego jestem autorką, w dwutygodniku KRAKÓW.PL.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>